#1 2011-08-15 13:21:48

Dragenor

Administrator forum

Zarejestrowany: 2011-07-31
Posty: 37

Eluniar Velendarwen

Obudziłeś się. Czy raczej obudził Cię mróz... O ile bowiem na zachodzie panowało istne piekło, gdzie na każdym kroku szalał ogień i pożoga, tu, w Górach, było wręcz przeciwnie - chyba, że mówilibyśmy o innym piekle, lodowym. Gdy zacząłeś się rozglądać, nie było nic poza śniegiem - dziwne, przecież byłeś w jaskini... w jaskini, która wcześniej była sucha. I wtedy zrozumiałeś: przecież zasłoniłeś wylot, zasłoniłeś wylot szatą, zdartą z jednego z napotkanych trupów... To była cała rodzina. Pamiętasz, że mieli dwójkę dzieci, dwie córeczki. Patrzyły się na Ciebie zmrożonymi białkami oczu z całą obojętnością, na jaką stać trupy, patrzyły, jak zdzierasz ubranie z kogoś, kto pewnie był niegdyś ich ojcem, i jak odchodzisz, wchłonięty znów przez wichurę, zostawiając zamarzniętych samych sobie pośród głuszy. Kiedy to było? Tego nie byłeś pewien. Nie byłeś pewien, nie wiedziałeś nawet, jaka była pora roku - co dopiero dzień? Rachubę czasu straciłeś, gdy tylko wszedłeś między góry... tutaj bowiem panuje chyba wieczna zima, trwa przez cały rok. A teraz znalazła, znalazła Cię w Twym schronie... Wiatr bowiem zerwał szatę i zima wlała się do środka. Co jednak z tym zrobisz, to zależy od Ciebie - choć nie chciałeś zginąć, wiedziałeś, że zgubiłeś drogę, a wszelaki szlak się urwał. Może jednak Korhan nie chce, żebyś się poddawał, gdy już przecież tak daleko zaszedłeś?

Offline

 

#2 2011-08-15 19:47:34

Eluniar

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2011-08-11
Posty: 2

Re: Eluniar Velendarwen

- Uhm...gdzieś musi być to miejsce...znajde je... - Powiedziałem na głos co weszło mi w nawyk. Po tylu dniach samotności ciężko było nie rozmawiać z nikim, przynajmniej dla mnie. Wstałem, rozciągnąłem się, zebrałem rzeczy w tym szate(albo to co z niej pozostało) i ruszyłe, w dalszą droge.
Rozglądając się na boki, zastanawiałem się gdzie może być wejście do podziemi. Szukałem go i szukałem...i nic. Ale go znajde...z resztą nie mam wyboru.
Szedłem nieustępliwie...mając nadzieje, iż Korhan mi pomoże. 
- Chwila! - Stanąłem wryty.
- A może...może to test! Tak! Korhan poddaje mnie testowi wiary! Nie zawiode cię! Obiecuje o wielki! Znajde wyznawców. Nie zwątpie w ciebie. - Ruszyłem ostro przed siebie w pełni nadziei. Ogień, lód, demony, anioły nic mnie nie powstrzyma przed wypełnieniem jego woli.

Ostatnio edytowany przez Eluniar (2011-08-20 11:47:17)

Offline

 
Internetowe RPG - gry MMO i MMORPG online Toplista gier PBF

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.tirup2010.pun.pl www.howlofterror.pun.pl www.listopadowki07.pun.pl www.kingdragons.pun.pl www.watahaiwilczki.pun.pl